Dawno temu porządku w Nowym Jorku strzegli superbohaterowie i mutanci, jednak po wprowadzeniu aktu o rejestracji mutantów wszystko się zmieniło. Najpierw X-Meni nie zgodzili się na takie traktowanie, a później dołączyli do nich inni superbohaterowie. Przegrali jednak ostateczną bitwę i ci którym udało się przeżyć zeszli do podziemia.
Pewnej nocy Cossandra Castle wraz ze swoim synem Franklinem szykuje się do zabicia mafiosów z Jersey. Kiedy w budynku zjawiają się wszyscy gangsterzy córka Franka Castle'a i Elektry Natchios wsadza ich w powietrze.
Pół roku wcześniej.
Po treningu koszykówki Franklina do domu zabiera matka. Wyznaje mu, że ma nieuleczalnego roku. Po tym wyznaniu życie Franklina zmieniło radykalnie. Po dwóch dniach uczył się strzelać z broni, a Cossandra wyznała mu prawdę o swoim pochodzeniu i o swoim ojcu. Perspektywa kontynuowania rodzinnej tradycji i prowadzenia prywatnej wojny z gangsterami nie interesowała jednak Franklina.
Po kolejnych dwóch tygodniach miał okazję zabić faceta, który zabił swoją kochankę. Jednak nie mógł tego zrobić. Kiedy zostali nakryci przez Sentinela przypływ adrenaliny wynikający z walki o życie sprawił, że po raz pierwszy spodobało mu się to do czego przygotowuje go matka.
Obecnie. Po wysadzeniu budynku stan Cossandry pogarsza się. Mimo miesięcy ćwiczeń Franklin cały czas nie jest wstanie nikogo zabić, a jego matka powoli zaczyna tracić do niego cierpliwość. Niestety kolejne wspólne wypady tylko potwierdzają, że córce Elektry nie pozostało wiele czasu.
Pewnego dnia po powrocie do domu Franklin znajduje w łóżku ciało swojej matki. Na pogrzebie zdaje sobie sprawę, czego pragnęła jego matka. Zgodził się trenować by kontynuować jej misję, którą ona przejęła po ojcu, ale mimo wszystko nie może stać się mordercą i tym samym Punisher umarł wraz z Cossandrą Castle.
Chociaż tytuł "Punisher 2099" może się kojarzyć z serią z lat 90-tych, to one-shot Roberta Kirkmana nie ma z nią nic wspólnego. Mamy tu zupełnie inną wizję przyszłości. Superbohaterowie odeszli do lamusa, a porządku na każdym rogu strzegą Sentinela. Mafiozi i gangsterzy cały czas jednak są i kto się najlepiej z nimi upora jeśli nie Punisher? Córka Franka Castle'a i Elektry Natchios przez lata kontynuowała misję swojego ojca. Kiedy ją poznajemy ma już nieuleczalnego raka i postanawia we wszystko wprowadzić swojego niczego nie świadomego syna. Chociaż Franklin zgadza się na trening i niczym John Connor trenuje pod okiem swojej matki by kiedyś zostać kimś w rodzaju wybawcy ludzkości, to wcale nie przychodzi mu to łatwo. W historii Kirkmana nie jest najważniejsza akcja, czy zabijania kolejnych łotrów, ważniejsze jest poszukiwanie wyboru własnego celu w życiu oraz sprostaniu presji związanej z oczekiwaniem najbliższych.
Punisher zazwyczaj wkraczał wtedy, kiedy zawodziła policja. Karał tych, którzy wymykali się sprawiedliwości. W wizji przyszłości 2099 wydaje się, że istnienie takiego typu bohatera nie jest niezbędne. Rysunki Mahna są "ciepłe" i w ogóle nie odczuwa się, że Nowy Jork nękany jest przez gangsterów. Tym samym ostateczna decyzja podjęta przez Franklina nie jest zaskoczeniem. Może wreszcie nadszedł czas, kiedy misja rozpoczęta przez Franka Castle'a dobiegła końca? Może najwyższy czas zdjąć z jego potomków brzemię Punishera i pozwolić im na normalne życie?
8/10