|
W celu przygotowania choreografii walk, Hensleigh zaangażował doświadczonego koordynatora kaskaderów i drugiego reżysera Gary'ego Hymesa. Hymes w pełni wykorzystał zaprojektowany przez Hanana apartamentowiec do stworzenia choreografii jednej z najbardziej szalonych sekwncji filmu, walki Castle'a i zabójcy Rosjanina. Do walki, która przenosiła się z jednego pokoju do drugiego, a następnie z mieszkania na korytarz, Hymes wykorzystał m.in. takie posiadane przez Franka Castle narzędzie jak podnośnik. Hensleigh wspomina, "Gary zaczął dodawać coraz to nowsze elementy do walki z Rosjaninem, która z każdą sekundą stawała się coraz lepsza."
Sekwencja ta jest zarazem przerażająca i zabawna. To taniec brutalności wykonywany do utworu Pucciniego "La Donna e mobile" z "Rigoletto", która rozbrzmiewa z mieszkania Mr. Bumpo. Hensleigh wierzył w to, że humor tylko zwiększy napięcie wynikające z tej sceny. "Chciałem przypomnieć ton walk, jakie oglądamy w starych filmach o przygodach Jamesa Bonda. Chodziło mi o pokazanie nie tylko o furii i przemocy, ale także wyjątkowych umiejętności przeciwnkiów," wyjaśnia filmowiec.
Podczas walki, Rosjanin rzuca Castle'm o ścianę, który wypada na pusty korytarz. To niesamowite, ale to ujęcie wykonane było przez samego Jane'a - w większości przypadków koordynator Hymes nigdy by na to nie pozwolił. "W mojej 27-letniej karierze, na palcach jednej ręki mogę policzyć aktorów, z którymi pracowałem, a którzy nie chcieliby sami wykonywać sekwencji kaskaderskich," komentuje. "Tom spędził bardzo dużo czasu przygotowując się do roli zarówno pod względem fizycznym jak i psychicznym i był w bardzo dobrej kondycji. Jest poza tym wspaniałym atletą, który był w stanie wykonać 90% trudnych i niebezpiecznych ujęć."
Hymes przyznaje jednak, że był pod sporym wrazeniem, kiedy Jane wypadał przez ścianę. "Nigdy nie widziałem, żeby ktoś w ten sposób przebił się przez ścianę. Kiedy spoglądałem w monitor zauważyłem kilka niepokojących momentów, ale Tom posiada niesamowity refleks i instynkt samozachowawczy. Odetchnąłem z ulgą, kiedy zobaczyłem, że nic mu się nie stało i to, co tak niebezpiecznie wyglądało, to była tylko aktorska gra."
The Punisher został nakręcony w 52 dni, co jest wyjątkowym tempem w przypadku filmu z tak licznymi scenami akcji. Hensleigh, który spędził sporo czasu na planie takich produkcji jak Armageddon, Twierdza (The Rock) i Con Air, podjął się reżyserii swojego debiutanckiego filmu mając już za sobą spore doświadczenie. Tak ocenia to Hurd, "Perspektywa Jonathana jako scenarzysty była zawsze perspektywą reżysera. Postrzega wszystko nie tylko z punktu widzenia aktora, ale z ogólnej wizualnej perspektywy. To niezwykła kombinacja i bardzo potrzebna w przypadku realizowania kina akcji."
Jane zgadza się z tym stwierdzeniem i dodaje, "Bardzo dobrze się z nim współpracuje. Jonathan pozwolił mi między innymi na wprowadzenie do roli kilku własnych, tylko moich elementów. Jako reżyser posiada umiejętność opowiadania historii i pragnie zrobić to jak najlepiej."
Na podstawie materiałów dystrybutora
|
|